Już w październiku Michał Andryszak, doświadczony zawodnik Ankos MMA, po raz kolejny wkroczy na arenę, aby stoczyć pojedynek, który z pewnością rozgrzeje fanów mieszanych sztuk walki.
Tym razem zmierzy się z Marcinem Sianosem, a ich pojedynek odbędzie się podczas gali Babilon MMA 48, zaplanowanej na 12 października w Sosnowcu.
Michał Andryszak. Co warto o nim wiedzieć?
Andryszak to zawodnik, który ma już ugruntowaną pozycję na polskiej scenie MMA, a każdy jego powrót budzi spore emocje wśród kibiców. Starcie z Sianosem, doświadczonym zawodnikiem o podobnym dorobku, zapowiada się na niezwykle emocjonujące wydarzenie.
Organizatorzy gali obiecują, że podczas tej walki będzie można spodziewać się szybkich akcji, ciężkich ciosów i zwrotów akcji, które mogą zakończyć starcie w mgnieniu oka. Jak zapewniają, w pojedynkach wagi ciężkiej wszystko może zmienić się w ułamku sekundy, a każda sekunda w klatce może przesądzić o wyniku walki. Zderzenie dwóch tak potężnych zawodników w walce wieczoru na pewno dostarczy widzom niezapomnianych wrażeń.
Czytaj więcej: Adrian „Ares” Błeszyński będzie bronił pasa na gali Babilon MMA 48
Oczekiwania wobec walki
Fani MMA już teraz mogą zacierać ręce na myśl o tym starciu wagi ciężkiej. Zderzenie dwóch potężnych zawodników zawsze wiąże się z widowiskowymi akcjami, a w przypadku Michała Andryszaka i Marcina Sianosa na pewno nie zabraknie mocnych ciosów i siłowych rozwiązań.
Obaj zawodnicy dysponują potężną siłą, a ich walki nigdy nie trwają zbyt długo – kibice doskonale wiedzą, że w starciach wagi ciężkiej jedno uderzenie może zakończyć całą walkę. Organizatorzy gali zapowiadają, że walka ta dostarczy prawdziwych emocji i każdy, kto zasiądzie przed telewizorem lub na trybunach Areny Sosnowiec, będzie świadkiem spektakularnego widowiska.
Warto wiedzieć: Trener Raubo o walce Różalskiego z Wachem
Marcin Sianos – powrót po przegranej
Marcin Sianos, który stanie naprzeciwko Andryszaka, ma za sobą trudny okres. Ostatni raz w klatce Babilon MMA pojawił się zaledwie w sierpniu tego roku, kiedy to podczas gali z numerem 46 walczył o tytuł w kategorii ciężkiej. Jego rywalem był Brytyjczyk Oli Thompson, dobrze znany polskiej publiczności. Sianos nie zdołał jednak pokonać Thompsona, który w drugiej rundzie zakończył walkę, skutecznie rozbijając Polaka.
Pomimo tej porażki, Sianos nie zamierza się poddawać i wraca do klatki, aby zmierzyć się z kolejnym wymagającym rywalem. Dla niego starcie z Andryszakiem to okazja do odbudowania swojej pozycji na scenie MMA oraz udowodnienia, że potrafi wrócić silniejszy po trudnych momentach.
Zobacz również: Mateusz Rębecki powraca do UFC – październikowa walka w Abu Zabi
Walka z tak doświadczonym zawodnikiem jak Andryszak to dla niego szansa na zmazanie plamy po ostatniej przegranej i pokazanie, że wciąż ma wiele do zaoferowania.
Zostaw komentarz